piątek, 14 października 2016

Hello sunshine!


Witam w końcu słonecznie!
 Po dłuższym utrapieniu z pluchą i zawieruchą jest! pokazało się u mnie słońce . 
Skoro pokazało się na niebie to pokażę dziś te wyszyte przeze mnie :) 



Już jakiś czas chciałam spróbować czegoś innego niż krzyżyki. Padło na blackwork.. Nigdy wcześniej nie wyszywałam tą metodą a podobają mi się prace monochromatyczne, wzór też nieduży fajny i niezbyt skomplikowany.
 Wyszywałam motyw słońca na jasnej i czarnej kanwie 18.
 Nie patrzyłam na tutoriale jak zaczyna się i prowadzi właściwie ścieg. 
Leciałam po prostu z kreseczkami od lewa do prawa i szło. Pewnie nie zaczęłam sprawy właściwie :]


 Pierwsze wyszyłam słoneczko na kanwie beżowej turkusową muliną(Ariadna).
Na jasnym tle liczenie szło mi sprawnie. Z początku musiałam nauczyć się wzoru, później załapałam tą powtarzalność i wyszywało się przyjemnie. 
Z kolejnym już było trochę trudniej, wiadomo-czarna kanwa. Satynową muliną DMC przyszło mi wyszywać pracę wieczorami i przy gorszym świetle już tak sprawnie nie było gdy musiałam liczyć kratki i stawiać "ćwiartki". Ale i z tym jakoś sobie radziłam. 

Chwilę sobie jeszcze te słoneczka poleżały zanim przyozdobiły notesy i powędrowały do dwóch pracowitych dziewczyn :) Zanim się z nimi rozstałam zabrałam je jeszcze na sesję do parku





Polubiłam te słoneczka i blackwork. Chętnie będę po takie wzory sięgać częściej tylko zastanowię się dwa razy nad ciemniejszymi tkaninami, chociaż warte są tego efektu :) Nie mogę się zdecydować, które bardziej mi się podoba.  A Wam?





Dziękuję za każde odwiedziny i pozostawione po sobie słowo.
:)




12 komentarzy:

  1. Wooow, ale cuda. I niestety nie pomogę Ci w wyborze, bo sama mam problem i nie mogę się zdecydować, które bardziej mi się podoba.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie wersje są świetne i wyglądają fantastycznie, doskonała robota:-)) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój numer jeden to złote słoneczko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękności! trudno zdecydować, która okładka ładniejsza 8-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne słoneczka i pomysł na okładki rewelacyjny, nawet nie wiem który mi się bardziej podoba

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja mam turkusowe słoneczko. Super hafciki! Super prezent mi się trafił.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne :) Może kiedyś też się skuszę na takie wyszywanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy pomysł - oba są ładne, ale moje serducho skłania się ku tej brązowej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyhaftowane słonka :) słoneczny uśmiech dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne hafty - tej metody jeszcze nie próbowałam, ae wygląda pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oba sliczne! I podziwiam za haft, może tez kiedys czegoś innego spróbuje...:)

    OdpowiedzUsuń