Wrześniowa babeczka jeszcze gorąca, przed chwilą wykańczana żeby zdążyć.
Udało się ledwo ( ja chyba inaczej nie potrafię) na kartkowanie do Uli, ale jest!
Chociaż stresik był, że przegram z czasem..
Pingwin może i mało świąteczny ale jest i choinka żeby wątpliwości nie było, z jakiej okazji karteczka. Hafcik sam w sobie uroczy :) w ogóle na świąteczne babeczki wzorów pełno, ciężko się było zdecydować.
Mam nadzieję, że pingwinek tak skupia na sobie uwagę, że nie widać od razu krzywego klejenia i innych uchybień. Dziś prócz walki z czasem była przeszkadzajka w postaci
niedoleczonej infekcjii ehh..
Tym bardziej się cieszę, że chociaż ta kartka dokończona w terminie.
Dziękuję, że zaglądacie pomimo niewielkiego ruchu na blogu.
❤