Witajcie dziś pojawiam się z małym podsumowaniem czytelniczym na wyzwanie u Lidzi.
Laptop dalej nienaprawiony więc nie będzie zbiorczego kolażu.
We wrześniu na okładkach miały królować litery PRS
Mało ich na moich wrześniowych książkach ale kilka się znalazło.
Przeczytałam tylko trzy książki, które po zsumowaniu dają 1300 stron a to z kolei daje ok 40 stron dziennie. Plus dwie zaczęte książki, doczytane w połowie dają w sumie niezły wynik.
P - Paweł Kapusta
R -
S -
Agonia to zbiór reportaży nt polskiej opieki zdrowotnej z punktu widzenia ratownika, pielęgniarki, rezydenta, chorego z chorobą rzadką i nietypowa oraz genetyczną. Na koniec jest rozdział o tym jak wygląda dostęp do lekarza i badań więźniów w zakładach karnych.
W mojej ocenie ten ostatni rozdział to policzek do wszystkich płacących składki i czekających w kolejkach.
Generalnie książka mocna i potrzebna.
Mam już pobrane kolejne Pana Kapusty, w tym najnowszą o pandemii.
P -
R -
S -
Książka opowiadająca o wymyślonym zespole końca lat 70 w formie wywiadu z jego członkami oraz osobami z bliskiego otoczenia. Bardzo charakterystyczni bohaterowie a książka wciąga do ostatnich stron.
P - Przechrzta Adam
R -
S - Sowa
Namiestnik to powrót do świata fantastyki i Warszawy z lat wybuchu I wojny światowej. Z przyjemnoscia wrociłam do dalszych losów bohaterów z cyklu o Materii Prima
Jak widać książek niewiele. Nie umiem sporo czytać i wyszywać na raz
:]
Dziękuję Wam za tyle miłych słów pod ostatnią kartką. Nie przypuszczałam, że tak Wam przypadnie do gustu.