Witajcie.
Wieczorową porą wpadam na szybko zostawić pracę na lutową zabawę
Choinka 2023.
Luty nie sprzyjał mi w robótkowaniu, jak od kilku lat z resztą.
Powstała więc na szybko kartka świąteczna z kolejnym z gromadki smutnym misiem.
Witajcie.
Wieczorową porą wpadam na szybko zostawić pracę na lutową zabawę
Choinka 2023.
Luty nie sprzyjał mi w robótkowaniu, jak od kilku lat z resztą.
Powstała więc na szybko kartka świąteczna z kolejnym z gromadki smutnym misiem.
Witajcie
Dziś wpadam tak na szybko z pierwszą w tym roku pracą wyszywaną i inauguracją zabawy Choinka 2023 u Kasi.
Myślę, że wszyscy wiedzą o tej zabawie i nowej edycji ale dla formalności zostawiam link Tutaj dla zainteresowanych.
Nie przedłużając podrzucam zdjęcie kolejnego sympatycznego mopsiego jegomościa.
Witajcie.
Dzis przychodzę z kilkoma prostymi kartkami.
Na początek kartka z okazji przejścia na emeryturę, która za sprawą grafiki praktycznie zrobiła się sama.
Do kartek dodałam kilka drobiazgów i przydasi ale nie zrobiłam żadnych zdjęć zawartości.
Dziękuję wam za obecność w postaci odwiedzin i komentarzy na blogu
❤
Bo też niewiele się robótkowo działo w minionym roku.
Po pierwsze
W zabawie Choinka2022 u Kasi ukończyłam 7 etapów
Po drugie
W trwającej jeszcze zabawie Pascha 2022-2023 na zakończone do tej pory 8 etapów ja opublikowałam 3
A po trzecie, powstało jeszcze dosłownie kilka innych prac na różne okoliczności.
A moje prywatne bingowanie z własną planszą przebiegło tak, że nie zakreśliłam ani jednej linii. No cóż. Tym razem nie wyszło :)
Kochani
Szczęśliwych, kojących, wartych pamięci, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym, pełnych życia i miłości Świąt Bożego Narodzenia, niesamowitego i niezapomnianego Sylwestra
A także pomyślności w Nowym Roku
Witajcie,
Koniec miesiąca to spieszę z tym co mam na zabawę Choinka2022
a w tym miesiącu mam mopsa.
Witajcie.
Zakładałam zapisując się do wyzwania u Primitive moon
że uda mi się kartkować na Wielkanoc choć raz w miesiącu. Tymczasem dziś podrzucam dopiero trzecią pracę na Paschę 2022/2023.
I tu niewiele brakowało bym tego etapu nie odchaczyła. Uratował mnie dużo wcześniej wyszyty do szuflady kogut.
Witajcie.
Przychodzę dziś z postem ukazującym jak wygląda finalnie haft zrobiony w sierpniu.
Tak już mam, że nawet i te drobne prace muszą swoje odleżeć.
Witajcie w tą deszczową sobotę. Pogoda nam się popsuła. Na szczęscie udało mi się jeszcze przed jej załamaniem zrobić kilka zdjęć ostatnio ukończonej pracy w całkiem przyjemnym dla oka miejscu.
Wpadam dziś na chwilę zostawić maleństwo na zabawę u Kasi.
Hafcik nieduży bo i sierpień przebiegł, zwłaszcza jego druga połowa na rzeczach pilniejszych.
Dlatego pomału powstawał ten monochrom, głównie w pociągach na trasie.
Dziękuję Wam za miłe słowa pod poprzednimi pracami z emerytką i młodą parą. Tak rzadko zapuszcam się w owe rejony, że każde ciepłe słowo cieszy.
❤